Lubię torty "dziewczyńskie". Może odzywa się we mnie tęsknota za swoim dzieciństwem?
"Pony" są mi też bliskie służbowo, bo pracuję w czasopiśmie o tego typu konikach... Ale nie powiem, żeby to mi ułatwiło lepienie konika!
W przypadku tego tortu najwięcej frajdy sprawiła mi tęcza... :)
200% słodyczy!
OdpowiedzUsuńEwa
Słodziactwo pełną gębą!
OdpowiedzUsuńMogę zapytać jak Pani zrobiła tęczę? Też robiłam tęczę, ale technika, którą wybrałam średnio się sprawdziła i następnym razem chciałabym ją wykonać inaczej, tylko nie wiem jak... ^^
OdpowiedzUsuń