sobota, 19 kwietnia 2014

My little pony

Lubię torty "dziewczyńskie". Może odzywa się we mnie tęsknota za swoim dzieciństwem?
"Pony" są mi też bliskie służbowo, bo pracuję w czasopiśmie o tego typu konikach... Ale nie powiem, żeby to mi ułatwiło lepienie konika!
W przypadku tego tortu najwięcej frajdy sprawiła mi tęcza... :)




Elmer

Elmera poznałam dopiero wtedy, kiedy poproszono mnie o taki tort... I bardzo żałuję, że moje dziecko przegapiło takiego fajnego słonia :) Tort nie był supertrudny, ale bardzo pracochłonny. Cały czas się bałam, że nie dopasuję odpowiednio kolorów. Na szczęście udało się! Tak myślę :)