W mojej kuchni powstała alternatywna wersja finału euro 2012. U nas ekologicznie: motyle kontra biedronki. Na specjalne życzenie Emilki :) Nad meczem czuwa sędzia – pszczoła. Świadkiem dekorowania był "Oficer". Przeleciało nad boiskiem 5 odcinków…
A tutaj wersja z bramkami:
Czyli – jakby nie patrzeć – znowu łąka ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz